Chirurg robi inspekcję! The surgeon makes an inspection!

Właściciel domu — znany brytyjski naukowiec podpisał zdjęcie, które zrobił mi w czasie pracy:

Kiedy jeszcze UE była dla nas odległą perspektywą, jak wielu Polaków postanowiłem zaistnieć na tamtejszym rynku pracy. W zabytkowym, wiktoriańskim domu w środkowej Anglii poproszono mnie o znalezienie przyczyny przecieku. Miejscowi dekarze nie potrafili. Proponowali kosztowny remont dachu, który jak to w Anglii był pokryty dobrą, ołowianą blachą. Przeciek ujawniał się dwa piętra poniżej dachu. Co dziwne był aktywny niezależnie od deszczu - to znaczy lało się z tego nieszczęsnego sufitu przed, w trakcie i długo po deszczu prosto na książki gospodarzy, profesorów renomowanego uniwersytetu. Na Wyspach pada często…

Wyciąłem dziurę w zgniłym suficie i zobaczyłem wodę sączącą się po legarach ("joistach") podłogi wyższego piętra.

Ustaliłem zadziwiającą przyczynę przecieku: deszcz spływał po szybie plastikowego okna, woda dostawała się między skrzydło okienne a profil, dalej przez dziury wywiercone pod zawiasy gromadziła się w profilu - jak w cysternie i stamtąd dziurami po montażu sączyła niżej…

Po trafnej diagnozie i skutecznej naprawie moje notowania w tym uniwersyteckim mieście niebywale wzrosły i odtąd jako wybitny specjalista od spraw nietypowych byłem polecany z domu do domu, można powiedzieć "z katedry do katedry".